Jak dojść do nieba?

Błogosławieni: ubodzy w duchu (…), którzy się smucą (…), cisi (…), którzy łakną i pragną sprawiedliwości (…), miłosierni (…), czystego serca (…), którzy wprowadzają pokój (…), którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości (…). Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami». Mt 5, 2-12

Czy widzisz siebie na powyższej drodze błogosławieństw? Czy znasz kogoś, kto w pełni podąża za powyższymi radami Jezusa? Dlaczego tak mało ludzi wchodzi na wąską ścieżkę prowadzącą do świętości? Czy ona jest naprawdę aż taka trudna? Chrystus mówiąc powyższe słowa nie był jakim górnolotnym marzycielem, który kreślił nierealny plan dla swoich przyjaciół. On najlepiej znał ludzi i widział, że są w pełni zdolni do: pokory, duchowego ubóstwa, świętego smutku, cichości i łagodności, wielkiego pragnienia sprawiedliwości, miłosierdzia, czystości serca, wprowadzania pokoju oraz mężnego znoszenia prześladowań dla Jego imienia. To rzeczywiście wydaje się być ponad ludzkie siły, ale nie w jedności Bogiem, z którym człowiek może przenosić góry. Wiara i głęboka relacja z Jezusem Chrystusem wydaj się być kluczem do kroczenia drogą błogosławieństw. Bez współpracy z Panem nie da się kochać nieprzyjaciół i znosić wszystkie prześladowania. To z Boga wypływa w człowieku niewyczerpana chęć i siła do dobrego życia. Porozmawiaj dzisiaj pokornie z Jezusem o swoim kroczeniu drogą błogosławieństw. Zatrzymaj się nad każdą konkretną wskazówką płynącą z ust najlepszego Nauczyciela. Jeżeli nie domagasz na którymś odcinku, to proś usilnie o daną łaskę. Zaproś Jezusa do wspólnego kroczenia z Tobą. On jest w stanie uświęcać Cię każdego dnia. Gdyby dopadł Cię jakiś smutek, to mam dla Ciebie jeszcze słowo od św. Pawła:

Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym ucisku, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakimkolwiek ucisku, tą pociechą, której doznajemy od Boga. Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy. 2 Kor 1, 3-5

Pamiętaj, że jesteś pocieszany, aby pocieszać. Iluż to ludzi dzisiaj spotkasz, którzy będą narzekali na życie, pracę, naukę itp. Pociesz ich!
Panie, dziękuję za kolejne wskazówki w drodze do nieba oraz pocieszenie, którym koisz wszystkie moje wewnętrzne niepokoje. Tobie zawierzam swoje życie i ufam, że doprowadzisz mnie do swojego Królestwa.

Dodaj komentarz