Desperacki ruch

A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. J 21, 4-7

Wyobraź sobie św. Piotra, który desperacko rzuca się w morze, żeby być blisko Pana… To jest miłość… Popatrz dzisiaj na swoje życie… Ile zrobiłeś podobnych desperackich kroków, aby spotkać się z żywym Jezusem… Może słyszałeś, że można Go spotkać w jakimś kościele, na konkretnych wydarzeniach, w charyzmatycznym kapłanie, albo w kimś z Twojego otoczenia… Czy potrafiłeś podejść, porozmawiać, czy chociażby pobyć w obecności człowieka lub grupy ludzi, w których czuje się obecność Boga?… Od dzisiaj spróbuj jeszcze bardziej zawalczyć o żywą relację z Panem… Szukaj ludzi, w których widać obecność Boga… Nie bój się rozmawiać z nimi… Przestań narzekać na to, że nie czujesz Boga… Klękaj codziennie i otwieraj Jego słowo, a przyjdzie do Ciebie… Jestem tego pewien… Pan jest dobry i pozwala się znaleźć…

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki. Ps 118, 1

Jestem mocno wzruszony filmem pt. „Cuda z nieba”, który właśnie jest na ekranach kin… To prawdziwa historia młodej dziewczynki, która jest nieuleczalnie chora na niedrożność jelit… Jej mama jest prawdziwą desperatką… Robi wszystko, by jej pomóc… Gdy ta desperacja sięga zenitu – wkracza Bóg ze swoim planem na zbawienie tej rodziny i wielu innych ludzi, którzy dowiedzą się o tym, co Bóg uczynił… Jedną z najpiękniejszych scen jest żarliwa modlitwa do Boga podczas akcji ratowniczej w wyniku mocnego upadku dziewczynki… Scena wciska w fotel… Gorąco polecam!

Dodaj komentarz